Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2022

Narodziny zumby

Obraz
Cześć,  dzisiaj opowiem Ci trochę o zumbie, a dokładniej o tym, czym jest oraz o jej początkach. 😉 Wyobraź sobie, że jesteś uczestniczką godzinnego treningu w formie tańca, podczas którego nie musisz wiedzieć jak tańczyć. Nikt też nie wymaga od Ciebie zapamiętywania kroków tanecznych. Jedyne, co musisz robić, to naśladować łatwe i zabawne ruchy taneczne danej osoby. Kim jest ta osoba? To nikt inny jak trenerka lub trener pewnej aktywności fizycznej, której zawsze towarzyszy wesoła i energiczna muzyka wzbudzająca pozytywne emocje.  Powiem Ci więcej – to nie jest taki zwykły trening. Dlaczego? Ponieważ nie ma on nic wspólnego z naciskiem na ciężką pracę i na ból jak to najczęściej bywa przy typowych ćwiczeniach fizycznych. Musisz wiedzieć, że filozofią tego tanecznego treningu jest uśmiech, dobra zabawa i przyjemne spędzanie czasu.  Brałaś kiedyś udział w gorącej imprezie, tańcząc na latynoskim parkiecie? Jeśli nie, to teraz już wiesz jak możesz poczuć się podczas tego tre...

Kim jestem?

Obraz
Mam na imię Monika i jestem melomanką. Z tego, co pamiętam, to moje uwielbienie muzyki miało swój początek w wieku ośmiu lat, kiedy to królową disco polo była Shazza ze swoim wielkim przebojem pt: „Baiao Bongo”. To były czasy, gdy co niedzielę zasiadałam przed telewizorem w oczekiwaniu na program muzyczny Disco Relax, by obejrzeć jej występ. Pewnej niedzieli, rozmawiając z Marcinem wspominaliśmy czasy, kiedy Sławek podarował mi kasetę wideo z teledyskami i koncertami wspomnianej piosenkarki, którą tak uwielbiałam. I wtedy Marcin stwierdził, że to nie była u mnie taka zwykła radość. Że byłam wręcz wniebowzięta z otrzymanego prezentu. I że cieszyłam się jak dziecko!  Nie jestem piosenkarką ani tancerką, a wykształcenie, jakie posiadam dalekie jest od muzycznego. Obca jest mi także gra na jakimkolwiek instrumencie, ale mimo tego – do teraz pasjonuję się słuchaniem muzyki. Jestem jej wdzięczna za to, że wprowadza mnie w świat wyobraźni za czym wprost przepadam.  Gdy słyszę mu...