Co mi daje joga śmiechu i jakie inne korzyści ze sobą niesie?

 Wiedz, że od zakończenia sesji jogi zabawy jak i samej jogi śmiechu, a także podczas kolejnych dni czuję się świetnie, a dobry humor nie opuszcza mnie tak szybko. I co najważniejsze – joga śmiechu pomaga mi w tym, by jakiekolwiek drobiazgi przestały wytrącać mnie z równowagi. Czy mam w sobie dużo wewnętrznego spokoju? Czy czuję się lekko? Czy na samą myśl o tym, co robiłam podczas „śmiechowej” zabawy w grupie zaczynam od nowa się śmiać? Tak! 

Chcę Ci jeszcze powiedzieć, że za sprawą jogi śmiechu lepiej poznałam siebie. W końcu są to warsztaty rozwoju osobistego. Wiesz, że po pierwszej takiej sesji śmiechowej uświadomiłam sobie, że do tej pory nie oddawałam się czynności jaką jest śmianie się – w pełni? 

A co Ty dzisiaj mogłabyś powiedzieć na temat swojego śmiechu? Jaki on jest? 

Dzięki warsztatom grupowego chichotania mój śmiech stał się głębszy. To idealne miejsce do tego, by porzucić swój wstyd przed głośnym śmianiem się. Ba! Tutaj wręcz wypada śmiać się głośno. Gdy porzuciłam dawny lęk przed głośnym śmianiem się z obawy przed tym, co pomyślą o mnie inni i gdy tylko przestałam zastanawiać się, czy to, co robię jest w porządku wówczas zaczęłam czerpać pełnymi garściami z danego nam dobrodziejstwa jakim jest spontaniczny śmiech. I to śmiech bez konkretnego powodu. Po prostu – poddałam się temu i już! 

Bo sesje jogi śmiechu to idealne miejsce do tego, by śmiać się do rozpuku. A podczas grupowego chichotania zapominam o tym, co to śmiech hamowany, płytki, krótkotrwały. Doświadczyłam tego i powiem Ci, że nie spodziewałam się takich efektów już po pierwszych zajęciach! Niewątpliwie joga śmiechu to skuteczna metoda pobudzania radości. 

I co najważniejsze – opuszczając warsztaty jogi śmiechu poczułam się błogo i niewinnie niczym małe dziecko. Z lekkością, z szerokim uśmiechem na twarzy oraz z wewnętrznym spokojem powróciłam do domu wybawiona za wszystkie czasy. Ale, żeby tak się stało musiałam najpierw porzucić ograniczające mnie przekonania, wyłączając głos swojego krytyka wewnętrznego, a następnie otworzyć się na spontaniczny śmiech.

Joga śmiechu redukuje stres zarówno fizyczny jak i emocjonalny, a także mentalny. Ponadto te warsztaty rozwoju osobistego rozluźniają pojawiające się napięcia w ciele. A oprócz tego aktywność ta dotlenia, a także dodaje energii, poprawia nastrój, a co najistotniejsze – przyczynia się do wzmocnienia radości (za sprawą pobudzenia wytwarzania endorfin). Czy wiesz, że regularna praktyka jogi śmiechu wzmacnia odporność organizmu? Oczywiście to nie wszystkie profity jakie można otrzymać, decydując się na udział w tym grupowym chichotaniu. Co dalej? Oprócz tego praktyka jogi śmiechu ułatwia uczenie się nowych rzeczy, zwiększa kreatywność, synchronizując półkule mózgowe. Zwiększa też naturalną łatwość uśmiechania się. Ułatwia nawiązywanie kontaktów. Pozwala na beztroski śmiech w zespole, dzięki czemu łatwiej się rozmawia i współpracuje.

Źródło:

1. P. Bielski, Joga śmiechu. Droga do radości, Fundacja Jogini Śmiechu, Warszawa 2016.

A teraz proszę, abyś przestała na chwilę czytać ten artykuł i powróciła do swoich fotografii z dzieciństwa. Nie żartuję. Zrób to, jeśli masz taką możliwość. Spójrz na nie i przypomnij sobie, co lubiłaś robić, gdy byłaś dzieckiem… tańczyć? Biegać? Skakać? Klaskać? Rysować? Naśladować zwierzęta? Niezależnie od tego, która czynność była Tobie najbliższa z pewnością sprowadzała się do zabawy. Czy wiesz, że zarówno Ty jak i ja mamy w sobie „wewnętrzne” dziecko? A jak wiadomo każde dziecko uwielbia się bawić. 

To właśnie podczas warsztatów jogi śmiechu lub jogi zabawy spotykam się z nim niejednokrotnie. Bawię się, wygłupiam się i śmieję się wielokrotnie. Dokładnie tak jak miało to miejsce, kiedy byłam dzieckiem. Za każdym razem, gdy uczestniczę w tej śmiechowej aktywności czuję się wolna, spontaniczna i radosna, a przy tym towarzyszy mi poczucie beztroski. Bo z jogą śmiechu powracam do samej siebie z dzieciństwa. I przypominam sobie jak to było, kiedy nie potrzebowałam żadnej, wyjątkowej okazji do tego, żeby wyrazić swoją radość. 

A Ty dzisiaj – jak często się śmiejesz? Jak często się cieszysz?




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czy tylko kobiety trenują zumbę?

Co zyskałam dzięki regularnemu trenowaniu zumby?